Dlaczygo akurat jazda konna??

weerona · Wysłany: Wto 16:12, 25 Mar 2008 Temat postu: Dlaczygo akurat jazda konna??

Dlaczego akurat jazda konna?? Co was w niej pasjonuje, dlaczego ją lubicie?

Luśka · Wysłany: Wto 20:47, 25 Mar 2008 Temat postu:

Zafascynowałam sie konmi od pierwszego zobaczenia rumaka... Tak zawsze mówi mama. I zawsze mnie do nich ciagnęło. Wsiadłam i już nie chciałam zejść...

Exstasy · Wysłany: Śro 1:14, 26 Mar 2008 Temat postu:

Kocham konie, to są cudne zwierzęta, chociaż płochliwe. Na początku bałam się, ale jak zaczełam jezdzic, nie chciałam przestac.

Korba. · Wysłany: Śro 1:33, 26 Mar 2008 Temat postu:

Większość rodziny jeździło. A ja po prostu nie chciałam być inna. Więc tak zaczęła się moja przygoda z konikami.

weerona · Wysłany: Śro 15:39, 26 Mar 2008 Temat postu:

Kiedyś pewnego słonecznego dnia pojechałam do Czerniejewa... moja mama jeździła, moja kuzynka, nawet mój brat i posadzili i mnie.... bardzo mi się spodobało jeżdżenie.... kiedy się skończyła moja jazda na koniku to prosiłam żeby jeszcze... i wsadzili mnie na takiego fajnego bialuśkiego i dużego konia.... ale nie jeździłam na nim tylko tak siedziałam, tak się zaczęła moja przygoda z końmi Smile

Luśka · Wysłany: Śro 15:40, 26 Mar 2008 Temat postu:

Pewnie to był Sawoj:)

weerona · Wysłany: Śro 15:47, 26 Mar 2008 Temat postu:

Może i

ale był słodki z tego co pamiętam jeszcze Smile

Luśka · Wysłany: Śro 15:49, 26 Mar 2008 Temat postu:

No, biedny Sawojek już odszedł... Sad

Koniarka22 · Wysłany: Śro 16:21, 26 Mar 2008 Temat postu:

Hmmmm... no nie wiem dlaczego... prwnegoś dnia weszłam na konia i już jeździłam i to mnie zafascynowało Smile

kicia · Wysłany: Śro 19:45, 26 Mar 2008 Temat postu:

mnie koleżanka namówiła

grzesiek.1993 · Wysłany: Pią 18:07, 28 Mar 2008 Temat postu:

W Zagnańsku (w którym mieszkam) był "rodzinny festyn". Pszyjechały tam konie. Na tym festynie zbierano pieniądze na naszego choergo kolegę. Mój kolega Amadeusz i ja rozdaraliśmy tam cukierki. Moja siostra cioteczna - Ela - była oprowadzana na tych koniach z 10 razy. Jej marzeniem było jeźdżić konno. My poszliśmy zobaczyć te konie, i jak ela sobie radzi. Instruktorzy wsadzili nas za darmo, za noszenie cukierków. Następnego dnia Ela mówiła, że dostała wizytówkę tej stajni. Potem uczyła się tam jeździć. W szkole ciągle paplała o tych koniach, niedało się wytrzymać i nikogo to nie interesowało (wtedy jeszcze nie jeźdźiłem konno). Ela mnie namówiła żebym z nią tam poszedł. Poszedłem. Bardzo mi się tam spodobało. I nauczyłem się jeźdźić. THE END Exclamation

!

Ela-konik

Piękana historia o mnie Grzesiu. Dokładnie ja opisałeś. JA myśle że mam to po pradziadku, który był ułanem. To po nim mam tą pasje

Wiewiór · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dlaczego akurat jazda konna? A co miałam robić skoro siostra jeździ, tata jeździ, mama jeździ? x D Też chciałam spróbować i... konie podziałały na mnie jak narkotyk ; )

Froterka

Pokłóciłam się z trenerem żeglarstwa Laughing

Konie zawsze były w mojej głowie, od dzieciaka będąc u Babci kumplowałam się z wałachem zimnokrwistym. Cóż było robić...

NALA