Koński zapis jazd...

Ela-konik

Ale chciałam skakać, bo w końcu chciałam się nauczyć nie? Ale teraz to już skacze w klasyku:) Także no problem

Froterka

Jak chciałaś skakać, to trzeba było poprosić o siodło angielskie. Jeśli nie było takiej opcji, to sprawa jest prosta - nie skaczesz.
Grunt, żebyś tego nie powtarzała.

Ela-konik

Teraz to już skacze w siaodłach klasycznych(angielskich). A nawet jeśli jadę w teren w "westernie" i skacze to już się nie nabijam na horn. Chociaż i tak bardzo żadko jeżdże w siodle westernowym.

Luśka

Byłam dzisiaj z Olą na koniach, było super! Jeździłam na Rodosie. Bez palcata i częściowo zrobiłam to co miałam zrobić, czyli jeździć luźno, oddać mu więcej wodzy i to zrobiłam, gdy popuściłam mu wodze w kłusie szybki zwolnił, ale nadal kłusował, ale tak, że to było tempo jego wolnego stępa. Nie mogłam zagalopować, więc wzięłam palcat i od razu poszedł. Na początku był troszkę do pchania, ale potem już jakoś szedł. Zmiana na 2 grupę - kuce i potem druga strona i już bez palcata ładnie poszedł. Kilka razy i tak wyrwał, więc już mu tak nie oddawałam wodzy. Kłus i stęp. Z kłusa na kopertę i ślicznie skakał. Drops stępował a ten po skoku zaczął się z nim ścigać na łuku hali i to on właśnie poszedł do ściany, ja ledwo go zatrzymałam... Potem wszyscy z galopu na stacjonatę, ale oczywiście Rodos z galopu to rozwaliłby ścianę w hali:) Po prostu nie wyrobiłby zakrętu z galopu na skok i galop... Oddał ok. 15 skoków i to pięknych, ani razu nie zrzucił, a wszelkie błęby w całości skoku to ja robiłam - kilka razy wyszłam przed niego i 1 raz sie spozniłam z półsiadem... Alr było ok. Potem przy czyszczeniu nie tulił uszu i tylko raz kopnął w ściane boksu. 2 razy pogryzł sie z Klarą i potem był już spokojny:)

Foty z tego dnia (Rodosa, Oli i Cytry) gdy zgram z komórki... czyli jutro albo w poniedziałek:)

Korba.

Aż miło poczytać. Ja umówiłam się na jazdę na następny weekend. Mam nadzieję, że będzie fajnie :]

Luśka

Aaa, jeszcze ładnie Rodos chodził jak robiłam nim ostre zakręty prawie nie używajac wodzy, tylko kilka razy złapałam je w jedną rękę i lekko przesynęłam rękę w lewo (w tę strone skręcałam z użyciem wodzy). Jestem z niego zadowolona, bo na nim takie ostre zakręty to sztuka! Jakimś cudem poprawił mi sie też dosiad. Mogłam go już wysiedzieć w kłusie i galopie, ale szkoda, że miałam to nie za bardzo na niego wygodne siodło Groszka... Ale i tak jestem zadowolona z Rodosa:)

Wiewiór · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

no to fajowo =] ja dzisiaj nie byłam - jestem troche przeziębiona, ale myśle że jutro już pojadę.

Froterka

Byłam dziś pomiziać konie. W samo południe urodzil nam się źrebak. Klaczka Smile

Korba.

u mnie w stajni też się urodziły ostatnio trzy źrebolki.

Wiewiór · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

fajnie macie, bo o ile mi wiadomo na woli jeszcze sie zaden nie urodzil, bo są tam prawie same prywatne konie do sportu. a dzisiaj bylam na koniach Smile

bylo ok. skakałam itd.
-----------
[b]od pewnego czasu na woli pojawił się koń andaluzyjski Smile

próbują go ujeżdżać, ale zabardzo im to chyba nie wychodzi... nie wiem jak ma na imię ten andaluz ani jakiej jest płci, jest siwy i stoi w boksie obok Podbiała :p

Ela-konik

Ja będe u koni dopiero w poniedziałek. Już nie mogę się doczekać Smile

Froterka

Wczoraj radość, dziś masa smutku - źrebak nam padł Sad

Korba.

To musiało być straszne. Współczuję Froterko. =*

Ela-konik

W mojej byłej stajnii też źrebak padł Sad