Kupno konia - rady.

weerona

Jak myślicie gdzie najlepiej kupić konia?
Co potrzeba sprawdzić przed jego kupnem?
Targować się bądź nie?

Radźcie i odpowiadajcie na inne pytania dotyczące tego tematu.

kasya

Konia najlepiej kupić "sprawdzonego" tzn. jechać z kimś kto się zna i najlepiej od dobrego hodowcy, a nie jakiegoś handlarza.
Targować się?
No nie wiem, mi facet spuścił 100 zł. Ale i tak dużo Wink

Ela-konik

trzeba konia wypróbować, sprawdzic jak chodzi na maneżu. Można( a raczej to konieczne) poprosic właściciela żeby wyjechał z nim na droge. wtedy sprawdzamy jak koń reaguje na ruch drogowy. warto żeby pojechał z nami "fachowiec"który oceni czy kon nie ma żadnych wad w postawie itp. Warto sprawdzic czy kon ma paszport.

Froterka

Pierwsze co bym zrobiła, to zadałabym sobie kilka pytań:
-po co mi koń?
-jakiego konia szukam?

Można kupić świetnego konia ze zwyczajnej obory, a można kupić szkapę z wielkiej, znanej hodowli. Różnie bywa.

W momencie kiedy skonkretyzuje się już jakiego konia szukamy i jedziemy konkretnego zwierzaka oglądać warto zabrać ze sobą:
- osobę znającą się na koniach, która obiektywnie oceni czy zwierzak jest ok (np swojego trenera/instruktora - ale wiedzącego o co kaman, a nie pazia, który wie, że koń chodzi w 3 chodach itp, może to być zaprzyjaźniony hodowca, zootechnik itp, itd)
- weterynarza (chociaż często konie mają już zrobiony komplet badań. Mnie to jednak nie przekonuje-wolałabym jechać ze swoim)

Jeśli koń jest już ujeżdżony, to dobrym pomysłem jest sprawdzenie go pod siodłem - i tu - sami go przogotowujemy do jazdy i sami oporządzamy po jeździe (konie czasem mają odchyły przy takich zabiegach i warto to samemu sprawdzić).
Bywa, że właściciel konia chcąc sprzedać zwierzę "z odchyłami" faszeruje go najpierw środkami uspakajającymi. Warto więc zrobić też jakąś niespodziewaną wizytę i zobaczyć jak koń się zachowuje.

No i umowa. Dokładnie czytamy CAŁOŚĆ. Wszystkie punkciki. W umowie powinien być zawarty punkt o tym, że jeśli w jakimś określonym czasie okaże się, że koń ma wady, o których nam nie powiedziano, to mamy prawo rozwiązania umowy kupna-sprzedaży (koń wraca do poprzedniego właściciela, my odzyskujemy kasę).

Wracając do weta... można umówić się tak, że my robimy komplet badań zwierzakowi, którym jesteśmy zainteresowani, na swój koszt. Wcześniej jednak należy dokładnie wypytać o stan zdrowia zwierzaka lub o pokazanie jego najświeższych wyników badań. Jeśli nasze badania wykażą, że koń ma jakąś poważną wadę (np stara kontuzja mająca wpływ na dalsze użytkowanie, choroba ukryta niosąca konsekwencje w użytkowaniu itp), którą właściciel zataił mamy możliwość nalegania na zwrot kosztów badania (dobrze jeśli wcześniej spiszemy odpowiednią umowę jako "podkładkę") lub przynajmniej ich części.

To po krótce byłoby tyle.

AmAzOnKa-EwCiA

Bardzo fajnie wszystko opisujesz
tak bardzo szczegolowo i nie pomijasz zadnych szczegolow
we wszystkich tutaj postach

weerona

Ooo... jaki piękny opis Smile

czytałam różne książki nawet o tym temacie i wszędzie co innego jest napisane, ale nie było niektórych rzeczy co ty wymieniłaś froterko... Wielkie dzięki Wink

Froterka

Jakie to były książki np?

weerona

Nie pamiętam, bo pożyczałam je od mojej koleżanki...

grzesiek.1993

a według was jepiej jest kupić sobie konia czy go dzierżawić?

kasya

Na początek dzierżawić, by trochę się poduczyć (chyba wiecie o co chodzi?), a później już kupić. Tak mi się wydaje.

Froterka

Zależy. Ja mogłabym w tej chwili kupić.
Wam bym odradzała.

weerona

Nelson1

Ja tez jestem za KASYA:p